Bawiła się sama ze swoimi misiami, siedząc przy balkonowym oknie, przez które wpadały promienie południowego słońca. Miękkie światło oświetlało jej delikatną twarz. Wzięłam aparat i cichutko podeszłam. Zawołałam i od razu jak na mnie spojrzała nacisnęłam spust migawki. To była ta chwila, to spojrzenie...
czwartek, 1 stycznia 2009
Alicja
Subskrybuj:
Posty (Atom)